Kochany rodzicu, opowiem ci jak wygląda mój zwykły dzień. 6 rano, budzik szaleje, czas wstawać a tak mi się nie chce. Na dworze ciemno, zimno…Pospałabym jeszcze chociaż chwilę. Niestety czas goni, najpierw łazienka, poranna toaleta, ubieranie, śniadanie, buty, kurtka, czapka i wychodzę. O 7 jestem w przedszkolu zaczynam swój dzień – zajęcia, posiłki, spacery, sprzątanie, zabawy…. Zaraz będzie 15, koniec ośmiu godzin pracy, już czuję, że powrót do domu bliski, ale nie, wchodzi „szefowa” i właśnie zaplanowała mi dodatkowe zajęcia. Poniedziałek 2 godziny, wtorek 2 godziny, środa 1 godzina, czwartek najgorszy 3 godziny, piątek 2 godziny. Do domu wrócę o 18 albo 19. Mamo, tato, to ja, wasza córka, wasz syn. Zaplanowaliście mi każdy dzień, wypełniliście go po brzegi a kiedy czas na zabawę, wspólne malowanie farbami, wspólny spacer? Gdzie czas na bajkę, wyjście do koleżanki, kolegi? Tak jak Ty jesteś 8 godzin w pracy, tak ja jestem w przedszkolu. Potem czas na popołudnie razem z tobą. Wybierzmy wspólnie zajęcia dodatkowe, raz, może dwa razy w tygodniu a resztę czasu spędźmy razem. Plac zabaw, wizyta u babci i dziadka, jest tyle możliwości wspólnego spędzenia czasu. A może pobądźmy w domu, obejrzę bajkę, pomogę w kuchni i razem coś ugotujemy albo poczytasz mi książkę?
W latach 80 XX wieku, kiedy moje dzieci chodziły do przedszkola, nie było mowy o zajęciach dodatkowych dla dzieci. Nie było basenu, szkół tańca czy języków obcych, kółek plastycznych, artystycznych czy sportowych i żadnych innych, z których dzisiaj korzystają dzieci. Nie było tylu programów telewizyjnych dla dzieci, internetowych porad jak wychowywać swoje pociechy, nie było tak naprawdę nic. Porównując tamten czas do dzisiejszego, to inny świat, świat pełen możliwości. Ale, zawsze jest jakieś ale, nadmiar dobrobytu też nie jest dobry. Jedna z mam powiedziała mi, że jej dziecko wraca z zajęć po godzinie 20. Osiem godzin w przedszkolu a potem czas po za domem na zajęciach, czyli ciągle pod presją, ciągle czegoś się ucząc kolejnych kilka godzin? Inna mama pochwaliła się świetnie zorganizowanymi popołudniami na dodatkowych zajęciach 4 dni w tygodniu a w soboty i niedziele obowiązkowo wyjazdy, żeby młody człowiek świetnie się rozwijał i miał szansę na lepsze życie. I tak mogłabym wymieniać jeszcze długo. Codziennie rano rozmawiam z dziećmi, niektóre są tak zmęczone, niewyspane i nieprzytomne, że niewiele korzystają z zajęć w przedszkolu. A może warto byłoby się zastanowić, ile zajęć dodatkowych jest w stanie udźwignąć ten mały człowiek, może jeśli angielski to już nie piłka nożna i taniec, a jeśli 2 razy w tygodniu balet to odpuść angielski i plastykę. Czas leci bardzo szybko, za chwilę dzieci pójdą do szkoły, jeszcze lata w klasach 1-3 to mama i tata będą ważni ale potem, to koleżanki i koledzy wypełnią waszym dzieciom cały wolny czas, szkoła średnia, dorosłe życie …. Teraz dzieci są tylko dla was, mądrze wykorzystajcie ten czas, szybko minie i nigdy nie wróci.